Tłumik huku

Tłumik huku ma za zadanie zmniejszyć poziom ciśnienia akustycznego związanego z wystrzałem z broni lufowej. W efekcie, zmniejsza się natężenie dźwięku, czyli głośność strzału. Oprócz tego, może pełnić kilka dodatkowych funkcji, między innymi: tłumienie płomienia, czy kompensowanie odrzutu broni.

Tłumik huku założony na pistolet
Tłumik huku założony na pistolet

Tłumik zwykle przykręcany jest na końcu lufy. Wymaga to więc specjalnie przystosowanej lufy, nieco dłuższej (żeby jej koniec wystawał poza obrys zamka), z gwintem zewnętrznym na końcu. Na taki gwint można również montować inne akcesoria, jak: kompensatory odrzutu i podrzutu broni.

Huk wystrzału jest efektem gwałtownego rozprężenia się gazów prochowych, kiedy opuszczają lufę. Tłumik huku ma więc za zadanie spowolnić proces rozprężania (czyli spadku ciśnienia). Robi to na dwa sposoby.

  • Poprzez zwiększenie objętości zajmowanej przez gazy prochowe. Jak wiadomo, jeśli danej ilości gazu pozwolimy zająć większą objętość, ciśnienie spadnie. Gazy prochowe, wydostając się z lufy pod bardzo dużym ciśnieniem, trafiają do wnętrza tłumika. Tłumik ma większą objętość niż lufa, więc gazy wstępnie rozprężają się, zanim opuszczą tłumik.
  • Poprzez schłodzenie gazów prochowych. Jak wiadomo, zmniejszanie temperatury gazu również prowadzi do zmniejszenia jego ciśnienia. Gazy prochowe mają wysoką temperaturę. Ścianki tłumika odprowadzają ciepło z gazów na zewnątrz. Skutkuje to schłodzeniem gazów, a w konsekwencji dodatkowym zmniejszeniem ciśnienia.

Tak działałby tłumik jednokomorowy. Jednak jego skuteczność byłaby niewielka. W praktyce stosuje się tłumiki wielokomorowe. Jest to nic innego, jak tłumik jednokomorowy, w którym umieszczono przegrody. W przegrodach wykonane są otwory w osi tłumika, żeby pocisk mógł swobodnie przelecieć przez tłumik. Tymi otworami gazy prochowe przepływają z jednej komory do drugiej. Po co? Ma to spowolnić ich przepływ. Dzięki temu ciśnienie spada wolniej, a ponadto pozostaje więcej czasu na odprowadzenie ciepła z gazów i lepsze ich schłodzenie.

Optymalnie jest, kiedy komory są ustawione skośnie lub są wklęsłe. To możliwie najbardziej zaburza przepływ gazów i tym samym najbardziej je spowalnia. Dzięki temu gazy są jeszcze lepiej schłodzone, a więc opuszczają tłumik przy jeszcze mniejszym ciśnieniu.

Podstawowym problemem jest wielkość i masa tłumika. Żeby jego wydajność była jak największa, potrzebna jest dostateczna liczba jego komór (przestrzeni między przegrodami). To sprawia, że broń wydłuża się, a duża masa umieszczona na końcu lufy może utrudniać korzystanie z broni. Dlatego, konstrukcje tłumików są kompromisem między małymi rozmiarami, a dobrym tłumieniem dźwięku.

Warto zaznaczyć, że żaden tłumik huku nie wyciszy dźwięku strzału całkowicie. Po pierwsze z powodu opisanego przed chwilą, a po drugie dlatego, że fala akustyczna rozchodzi się nie tylko z ujścia lufy. Po strzale automatyka broni otwiera komorę nabojową, żeby wyrzucić łuskę i załadować kolejny nabój. Jest to otwór, przez który również wydostaje się dźwięk, nie mówiąc już o dźwięku przechodzącym przez ścianki zamka. Jeśli ktoś kojarzy filmowe strzały z pistoletu z tłumikiem, pewnie pamięta ten cichy, ledwo słyszalny dźwięk. Poprzestańmy na stwierdzeniu, że filmy nie zawsze pokazują prawdziwe wydarzenia…

Kolejnym powodem z wyciszeniem pistoletu jest sam pocisk, a dokładnie prędkość, z jaką się porusza. Wiele naboi powoduje wystrzelenie pocisku z prędkością naddźwiękową. To oznacza, że pocisk musi pokonać barierę dźwięku, a temu towarzyszy bardzo głośny huk. Zła wiadomość jest taka, że żaden tłumik huku nie wyciszy dźwięku pochodzącego z łamania bariery dźwięku przez pocisk. Mamy więc dwa rozwiązania.

  • Możemy pogodzić się z faktem, że skuteczność tłumika będzie symboliczna.
  • Możemy zastosować amunicję poddźwiękową.

W tym drugim przypadku, stosuje się odpowiednio cięższe pociski. Dla amunicji 9×19 mm Parabellum są to zwykle pociski o masie 9,5 g (147 grainów), z nieco mniejszą naważką prochu. Niektóre naboje pistoletowe z założenia rozpędzają pocisk do prędkości poddźwiękowych, na przykład .45 ACP.

Warto jeszcze wspomnieć o dwóch problemach. Pierwszym, wspominanym kilka akapitów wyżej, jest duża masa tłumika. Współczesne cuda techniki pozwalają na wytwarzanie tłumików z lekkich materiałów, jak stopy tytanu. Zastosowane materiały są głównym powodem, dla którego niektóre modele są takie drogie.

Drugim problemem jest nagrzewanie się tłumika. Przy pojedynczym strzale ładnie odprowadza on ciepło z gazów prochowych. Inaczej wygląda sytuacja, kiedy chcemy wystrzelać cały magazynek od razu, albo mamy zapas kilku magazynków, każdy po 20 naboi i bawimy się, jak szybko uda nam się je opróżnić… Tłumik potrafi zacząć dosłownie świecić w wyniku wysokiej temperatury. Czasami stosuje się specjalne osłony, które mają za zadanie chronić strzelca, żeby niechcący nie oparzy siebie, albo nie podpalił czegoś swoim w otoczeniu.

Większość współczesnych pistoletów jest wyposażona w system ryglowania lufy. Podczas strzału lufa początkowo przesuwa się razem z zamkiem, aż nastąpi jej odryglowanie. Jeśli przykręcimy tłumik na sztywno do takiej lufy, bardzo radyklanie zwiększymy jej masę. To będzie powodem nieprawidłowego działania automatyki broni, a w efekcie całej masy zacięć. Dodatkowo, możliwe jest uszkodzenie montażu tłumika.

Żeby zapobiec powyższym atrakcjom, stosuje się mocowanie tłumika do lufy na elemencie sprężystym. W efekcie, podczas strzału lufa cofa się, a tłumik pozostaje niemal w tym samym miejscu. Rozwiązanie to nazywa się urządzeniem Nielsena.

W przypadku karabinu mamy inny problem. Automatyka broni wykorzystuje tam cofające się gazy prochowe. Jeśli za pomocą tłumika ograniczymy ich przepływ przez lufę, większe ciśnienie pozostanie w lufie. Również większe ciśnienie będzie oddziaływało na automatykę, co może prowadzić do nieprawidłowej pracy broni. Są dwa rozwiązania tego problemu.

  • W niektórych konstrukcjach karabinów można zastosować regulator ciśnienia. Za jego pomocą skompensujemy wszystkie przepływy. Może nie być to wygodne, jeśli chcemy często zakładać i zdejmować tłumik. Wówczas za każdym razem trzeba by wykonywać regulację.
  • Niektóre tłumiki są wyposażone w dodatkowe ujścia gazów prochowych w przód. Ma to za zadanie ograniczyć niekorzystny wzrost ciśnienia cofających się gazów.

Wokół legalności tego rozwiązania panuje wiele nieporozumień. Zawdzięczamy je nieścisłościom w Ustawie o broni i amunicji. Czytamy tam bowiem, że: Pozwolenie na broń, o którym mowa w ust. 1, nie może być wydane, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 2, na broń szczególnie niebezpieczną w postaci: (…) broni palnej wyposażonej w tłumik huku lub przystosowanej do strzelania z użyciem tłumika huku, z wyłączeniem pozwolenia na broń do celów łowieckich [Art. 10.5]. Co jest szczególnie niebezpiecznego w tłumiku huku (i dlaczego nie jest szczególnie niebezpieczne wśród myśliwych), tego prawdopodobnie nie wie nikt.

Co gorsze, w Ustawie jest mowa też o broni przystosowanej do strzelania z tłumikiem huku. Tak więc, praktycznie każda broń wyposażona w lufę z gwintem jest szczególnie niebezpieczna. W dodatku, gdyby nie było luf zakończonych gwintem, tłumiki dałoby się montować na dziesiątki innych sposobów. Zatem, praktycznie każda broń jest szczególnie niebezpieczna…

Na szczęście, zapis uniemożliwia tylko wydawanie pozwoleń na broń wyposażoną w tłumik. Tymczasem, tłumik huku nie jest wymieniony w Ustawie jako tak zwany istotny element broni. W związku z tym, nie potrzeba żadnego pozwolenia na jego posiadanie. Brzmi to co najmniej zawile, bo co zrobić, kiedy ustawa zawiera nieścisłości lub wręcz błędy?

Ponadto, wiele urządzeń montowanych na końcu lufy spełnia jednocześnie kilka funkcji: tłumienie dźwięku, tłumienie płomienia, czy kompensację odrzutu. Są to więc tak zwane wielofunkcyjne urządzenia wylotowe, których Ustawa już nie zakazuje. W zasadzie każdy tłumik w większym lub mniejszym stopniu pełni jednocześnie te wszystkie funkcje.

Dodatkowo, Ustawa o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym do niedawna zakazywała sprzedawania tłumików dźwięku osobom cywilnym. Teraz, zakazuje jedynie sprzedaży wyrobów o przeznaczeniu wojskowym.

W efekcie, wystarczy że producent tłumików stwierdzi, że dany model tłumika nie ma przeznaczenia wojskowego i wówczas może go sprzedawać na rynku cywilnym. Gdyby na wszelki wypadek nazwał go jeszcze urządzeniem wielofunkcyjnym, zamiast tłumikiem, sytuacja byłaby już całkowicie bezpieczna.

Tak też wygląda obecnie dominujący pogląd na to, czy tłumik huku jest legalny. Choć nieścisłości w prawie wciąż istnieją, co otwiera drogę do najróżniejszych dyskusji.