BLOS

BLOS to akronim od słów:

  • broń,
  • lufa,
  • otoczenie,
  • spust.

Wskazuje na cztery elementy, na które strzelec musi zwracać uwagę, streszczając jednocześnie podstawowe zasady bezpieczeństwa przy obsłudze broni.

BLOS: broń, lufa, otoczenie, spust
BLOS: broń, lufa, otoczenie, spust

„B” jak broń – BLOS

Broń należy zawsze traktować tak, jakby była załadowana. Nie wymachujemy nią, nie uderzamy, nie kręcimy na palcu (jak rewolwerowcy w starych westernach). Traktujemy jak narzędzie wymagające dużej uwagi i ostrożności. Jeśli możemy, rozładowujemy ją (i nawet wtedy traktujemy ostrożnie). Jeśli jest załadowana, chowamy do kabury (co też jest sposobem na jej zabezpieczenie) lub używamy w ramach treningu. Nigdy nie pozostawiamy bez nadzoru (chyba że przechowujemy ją w szafie pancernej, do której tylko my mamy dostęp), nawet na chwilę i nawet wtedy, kiedy nikt nie widzi. Mamy broń i jesteśmy za nią odpowiedzialni.

„L” jak lufa

Nigdy nie kierujemy lufy w stronę ludzi. Na strzelnicy przez cały czas kierujemy ją w stronę kulochwytu, czyli przestrzeni, w którą spokojnie mogą lecieć pociski (często jest to wał piasku). W przypadku broni schowanej do kabury, lufę zwykle kierujemy w ziemię (kabura zabezpiecza broń). W innych sytuacjach broń powinna być rozładowana, a nawet wtedy nie kierujemy lufy w niczyją stronę. Jeśli potrzebujemy z jakiegoś powodu zajrzeć do lufy, albo przeczyścić ją, wcześniej rozkładamy broń i wyjmujemy samą lufę.

W ramach drobnego uzupełnienia warto dodać, że kierunek kulochwytu nazywamy kierunkiem bezpiecznym. Co ważne, nie przez cały czas jest on bezpieczny. Jeśli strzelcy podchodzą do tarcz (czyli do kulochwytu), nikt na stanowiskach strzeleckich nie powinien operować bronią i trzymać jej skierowanej w kulochwyt. Nad koordynacją tych działań czuwa prowadzący strzelanie. Wzorcowy regulamin strzelnicy, a zatem i każdy rzeczywisty regulamin opisuje, gdzie znajduje się kierunek kulochwytu.

„O” jak otoczenie

Kiedy operujemy bronią, musimy być cały czas świadomi tego, co dzieje się w naszym otoczeniu. Kiedy przygotowujemy się do strzału na strzelnicy, musimy wiedzieć, czy nikt nie stoi obok tarczy, przy kulochwycie. Co prawda, na strzelnicy za synchronizację działań strzelców jest odpowiedzialny prowadzący strzelanie. Jednak to my mamy broń i nie możemy posługiwać się nią bezmyślnie. Świadomość otoczenia jest podstawą. Być może na strzelnicę wleciał gołąb i może zostać zraniony. Może widzimy osę i wiemy, że będziemy mieli problem z opanowaniem broni, jeśli do nas podleci. Obserwujemy i przewidujemy wydarzenia.

„S” jak spust – ostatnia zasada BLOS-u

Kiedy chwytamy broń, palec wskazujący trzymamy wyprostowany, na szkielecie broni. Kładziemy go na spust tylko wtedy, kiedy może paść strzał (broń jest wyprowadzona na cel i wszystko jest gotowe do strzału). Współczesna broń jest tak skonstruowana, żeby nie wystrzeliła bez ściągnięcia spustu, ale kiedy go naciśniemy, wszystkie blokady zostają zdezaktywowane i w każdej chwili może paść strzał. Nie chcielibyśmy wystrzelić tylko dlatego, że coś nas zaswędziało, albo wystraszyliśmy się huku na stanowisku obok, a nasz palec mimowolnie drgnął na spuście. Naszym podstawowym zabezpieczeniem przed nieplanowanym strzałem jest trzymanie palca wyraźnie poza spustem.