Certyfikat szafy S1

Wiadomo, że broń musi być przechowywana w sposób niedostępny dla osób niepowołanych. Wiadomo, że dobrze sprawdzają się w tym przypadku sejfy zamykane na klucz lub na szyfr. Jednak musimy przy tym spełnić również wymagania formalne, narzucone przez prawo. Czy zawsze musimy mieć certyfikat szafy S1? Kiedy możemy z niego zrezygnować? W jakich przypadkach certyfikaty na sejfach nie spełniają wymogów prawnych? Lepiej dowiedz się tego wszystkiego, zanim pójdziesz do sklepu z sejfami.

W art. 5, ust. 1 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia i ewidencjonowania broni i amunicji (Dz.U. 2014 poz. 1224) jest napisane: Osoby posiadające broń i amunicję do niej na podstawie pozwolenia, o którym mowa w art. 10 ust. 4 ustawy, przechowują broń i amunicję w urządzeniach spełniających wymagania co najmniej klasy S1 według normy PN-EN 14450.

W art. 7 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia i ewidencjonowania broni i amunicji (Dz.U. 2014 poz. 1224) mamy następujący zapis: Urządzenia do przechowywania broni posiadają deklaracje zgodności z odpowiednimi Polskimi Normami lub certyfikaty zgodności z odpowiednimi Polskimi Normami, wydane przez jednostkę certyfikującą akredytowaną przez Polskie Centrum Akredytacji.

Oznacza to, że szafy S1 muszą spełniać normę PN-EN 14450, ale są dwa sposoby, żeby udowodnić spełnienie tej normy:

  • deklaracje zgodności z odpowiednimi Polskimi Normami,
  • certyfikaty zgodności z odpowiednimi Polskimi Normami.

Deklaracja zgodności jest wystawiana przez producenta. W szczególnym przypadku taką szafę możemy zrobić również sami. Wówczas, to my jesteśmy producentem i sami możemy zadeklarować zgodność z określoną normą. Co ważne, jest to deklaracja, a nie certyfikat szafy S1. Deklaracji nie może wystawić za nas żadna jednostka zewnętrzna, ponieważ nikt nie może deklarować niczego w naszym imieniu. Wygląda, jakby ten warunek był prosty do spełnienia?

Deklaracja zgodności z normą jest zwykle poparta dokumentacją sporządzaną podczas badań zgodności. W takim przypadku musimy:

  • na początek, zakupić tekst normy,
  • następnie, przeanalizować wymogi techniczne zawarte w normie,
  • wykonać badania parametrów technicznych naszej szafy,
  • ostatecznie, sporządzić raport z badań, w którym ocenimy, czy szafa spełnia wymagania normy,
  • jeśli ocena w raporcie będzie pozytywna, wystawić deklarację zgodności z normą.

Do raportu z badań załącza się zwykle:

  • dokumentację techniczną urządzenia,
  • dodatkowe analizy, jak na przykład: analiza ryzyka.

Faktycznie, powyższe działania wymagają wiedzy i doświadczenia technicznego, ale nie są wyjątkowo skomplikowane, ani czasochłonne. Za pomocą deklaracji możemy spełnić wymagania opisane w Rozporządzeniu. Wadą takiego rozwiązania jest to, że spoczywa na nas pełna odpowiedzialność za poprawność przeprowadzenia całego procesu. Możemy zrzucić z siebie tę odpowiedzialność, zlecając wykonanie badań innemu podmiotowi. Wówczas taka jednostka, zamiast deklaracji zgodności, wystawia certyfikat zgodności.

Jednostka certyfikująca, wystawiając certyfikat zgodności szafy S1, wykonuje podobną procedurę, co producent wystawiając deklarację. Wówczas, bierze na siebie odpowiedzialność za poprawność przeprowadzonych badań. Większość producentów szaf S1 decyduje się właśnie na taki zabieg.

Przykładowy certyfikat szafy S1
Przykładowy certyfikat szafy S1

Z kolei na tabliczce znamionowej szafy umieszcza się wyciąg informacji z certyfikatu szafy S1. Obok znajduje się zwykle naklejka z hologramem jednostki certyfikującej.

Teoretycznie, każdy podmiot, który spełnia odpowiednie wymogi i ma akredytację na działalność certyfikacyjną. Takich jednostek jest wiele na całym świecie, a na terenie Unii Europejskiej istnieje wzajemne uznawanie tego typu certyfikatów. Problem w tym, że istnieje jeden „haczyk”. W cytowanym fragmencie Rozporządzenia znajduje się zapis: (…) certyfikaty zgodności z odpowiednimi Polskimi Normami, wydane przez jednostkę certyfikującą akredytowaną przez Polskie Centrum Akredytacji.

Jednostka certyfikująca nie może być dowolna, ale musi mieć akredytację wydaną przez Polskie Centrum Akredytacji. Tymczasem Polskie Centrum Akredytacji nadało takie uprawnienia tylko dwom podmiotom:

  • Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Mechaniki Precyzyjnej,
  • Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia.

To znaczy, że nie wystarczy certyfikat wydany przez jednostkę z innego kraju, choćby szafa była produkowana za granicą. Jest to sytuacja absurdalna, bo przepisy unijne narzucają wzajemne uznawanie certyfikacji i homologacji. Polski Komitet Normalizacyjny dba o harmonizację norm polskich i europejskich. We wszystkich innych branżach uznaje się certyfikaty wydane przez akredytowane jednostki z pozostałych krajów Unii Europejskiej. Zapis rozporządzenia podważa więc prawo wyższego rzędu…

Niedawno, niektóre lokalne urzędy (WPA – Wydziały Postępowań Administracyjnych w Wojewódzkich Komendach Policji) wydały oświadczenia, które zwracały uwagę na konieczność certyfikacji przez jedną z dwóch polskich jednostek.

Potem jednak pojawiła się opinia z Komendy Głównej Policji, według której szafy z certyfikatami z innych krajów są zgodne z polskimi normami i należy uznawać ich ważność. Burza ucichła, choć nie wiadomo, jakie będą dalsze interpretacje.

Na co ostatecznie zwracać uwagę w kontekście certyfikatu szafy S1? Póki co, może on być wystawiony przez dowolną jednostkę. Nie martwiłbym się więc, mając szafę S1 z certyfikatem pochodzącym z innego kraju. Jednak kupując nową szafę, dla świętego spokoju wybrałbym taką, która ma certyfikat wydany przez jedną z dwóch polskich jednostek.

Szafa S1 z widoczną tabliczką znamionową z certyfikatem
Szafa S1 z widoczną tabliczką znamionową z certyfikatem

W niniejszym artykule skupiliśmy się na certyfikatach szafy S1. Zapraszam do zapoznania się z kilkoma innymi dotyczącymi przechowywania broni: